Przejdź do głównej zawartości

Uwaga na głowę kochany, bo lecą z drzewa kasztany! ;)

Sezon na kasztany się zaczął już na całego.

Najlepsze ponoć rosną na placu Pigall, ale naszym polskim absolutnie niczego nie brakuje.

Te zbierane przez nas często, błyszczące - chronione przez kolczastą osłonę "kulki", zmniejszają dolegliwości reumatyczne i są dobre w neutralizowaniu promieniowania podziemnych cieków wodnych.

Można świeże kasztany umieścić pod łóżkiem na którym śpimy (tak z kilkanaście sztuk), luzem lub do woreczków. Taką to już metodę stosowały nasze prababcie. Przy czym kasztany należy co roku wymieniać. Ponoć działa, lepiej się śpi.

Jak kasztanowiec - bo taka jest właściwa nazwa drzewa - wygląda, każdy wie. Ale może nie każdy wie, że jest on stosowany w lecznictwie, a głównie jego biało kwitnąca odmiana.

Surowcem leczniczym jest:

  • Kora (Cortex), zdejmowana wiosną z młodych, zdrowych gałązek;
  • Kwiat (Flos), obrywany ze ścinanego w czerwcu całego kwiatostanu; 
  • niedojrzałe owoce (Fructus), zrywane w końcu lipca, przerabiane na wyciąg;
  • nasiona (Semen), zbierane jesienią.

Najważniejszym pozyskiwanym składnikiem jest escyna. Znajdziemy ją m.in. w wielu kremach, żelach ale też i tabletkach.
Escyna ma za zadanie uszczelniać naczynia krwionośne, zmniejsza ich nadmierną kruchość, poprawia elastyczność naczyń i ponadto wzmacnia ogólną odporność.
Często stosowana przy żylakach kończyn i hemoroidach, działa też przeciwzapalnie, przeciw obrzękom
i siniakom.

Składniki pozyskiwane z kasztanowca znajdziemy ( w tym escynę, trokserutynę) :

w kosmetykach do cery naczynkowej,
w lekach uodparniających, (Rutinoscorbin, Cerutin, Ceruvit (syrop dla dzieci, Rutinacea,(tabl., syrop dla dzieci) Ascorutical),
w lekach poprawiających ukrwienie ( Venescin, Esceven, Vitaleg, Detramax),
w lekach na hemoroidy (Aesculan maść, Hemorol czopki),
w lekach przeciwzakrzepowych (Intarctum Hippocastani (płyn), Venoruton (płyn), Aescin (maść, tabl.), Troxerutin i inne).

Zbierać kasztany i pod łóżko!!
aptekareczka

Komentarze

Popularne

Tulipanoza...

 - Da mi pani coś na tulipanoze? Młody facet, ciągnący za sobą żonę z małym dzieckiem, wchodzi pewnym krokiem, z takim oto pytaniem na ustach. Na dzień dobry. - A co to jest tulipanoza? Bo ja nie wiem... - Przyznałam się pacjentowi lekko zaniepokojona tą niewiedzą na temat być może bardzo poważnej choroby, która jegomościa dotknęła. Pomyślałam po cichu: "jakaś nowa choroba weneryczna czy co??" ( Nie wiem dlaczego tak mi się skojarzyło... ;)) - No uczulenie na tulipany. - Odpowiada on patrząc na mnie. Dziewczyna prychnęła, uśmiechając się pod nosem. - Hm, nie słyszałam o tulipanozie szczerze mówiąc. Mogę panu dać coś ogólnie przeciw uczuleniom. Tabletki na alergię, maść jeśli ma pan wysypkę. - Ja nie mam jeszcze nic ale koleżanki, co pracują przy tulipanach mówiły, żeby coś wziąść. Ale niee, to jak pani nie wie co to jest, to niech pani nic nie daje. Najwyżej się dopytam. Główkowałam nad tą tulipanozą, to mnie facet zaskoczył! Wszedł szef. Zapytam może on mądrz

Jodyna i płyn Lugola. Apteczka pierwszej pomocy (2).

Jodyna Jednym z najstarszych leków odkażających jest Jodyna. Ciemnobrunatna ciecz, sprzedawana w małych, szklanych, ciemnych buteleczkach. To 3% SPIRYTUSOWY roztwór jodu z jodkiem potasu. Kiedyś wykonywano go w aptekach w recepturze, teraz jest produkowany już przemysłowo. 1. Zabójczo działa na bakterie, grzyby, wirusy. 2. Dezynfekuje zranienia i otarcia, ale nie można stosować jodyny na otwarte rany (np.: cięte). 3. Może być stosowana do walki z trądzikiem. Kiedyś stosowano jodynę w gabinetach kosmetycznych, rozcieńczano ją z wodą i takim roztworem przemywano twarz. Skóra była dezynfekowana i przez to zmniejszała objawy trądziku. Ciekawostką jest to, że równomiernie nałożony na skórę, roztwór z jodyną nadaje opalony odcień - co panie wykorzystywały kiedyś zamiast samoopalaczy. Wadą jest to, że może zabarwiać skórę na brudnawy, żółtawo - pomarańczowy  kolor i pozostawia smugi Ponadto jod wchłania się do organizmu i może uczulać, a jego nadmiar prowadzi do nadc

Dermatol i Kalium manganicum czyli proszki w Apteczce (3)

W domowej apteczce i w wyprawach wakacyjnych zmieszczą się na pewno 2 papierowe torebeczki z proszkami o nazwach: Dermatol i nadmanganian potasu - Kalium manganicum. Mają formę sypką więc się nie porozlewają w torebkach czy walizkach. Obydwa są dostępne w aptece. Dermatol to sproszkowana substancja, którą jest (o naukowo brzmiącej nazwie) - zasadowy galusan bizmutu.  Stosuje się go zewnętrznie na skaleczenia, otarcia, rany i to nawet te krwawiące i ropiejące, gdyż lekko posypane takim proszkiem ładnie się wysuszają.  Działa przeciwzapalnie, przeciwgnilnie, ściągająco, Może być stosowany także przy hemoroidach (czopki: Hemorectal , Procto-hemolan ), Leczy wypryski trądzikowe, owrzodzenia, odparzenia, stany zapalne skóry. Może być dodatkiem do maści, kremów, czopków, mazideł czy zawiesin. Ale jak to się używa? Wystarczy posypać niewielką ilością proszku na sączącą się ranę czy miejsce chorobowo zmienione - i już! O ile Dermatol stosujemy bezpośrednio