Apteka od zaplecza

U kobiet zdarzają się dość często ale będące w równowadze prawidłowe środowisko fizjologiczne pochwy samo potrafi sobie z tym poradzić. W pochwie znajdują się bowiem pałeczki kwasu mlekowego (Lactobacillus acidophilus) wytwarzające kwas mlekowy ale i inne substancje o działaniu obronnym, które w kwaśnym środowisku hamują wzrost chorobotwórczych mikroorganizmów.  Jeśli jednak dojdzie pod wpływem różnych czynników do namnożenia głównie bakterii beztlenowych, które niszczą pałeczki kwasu mlekowego, te nie dadzą sobie rady z ochroną dochodzi do infekcji, którą trzeba zwalczyć wspomagając się dodatkowymi środkami. Objawy infekcji pochwy to m.in.: upławy, często o nieprzyjemnym zapachu określanym jako "rybi zapach"; rzadka, biaława wydzielina; pieczenie podczas stosunku płciowego; nie zawsze świąd i podrażnienie. Po badaniu ogólnym moczu na które skieruje was lekarz: zwiększone pH pochwy powyżej 4,5; widoczne bakterie. Zdarza się, że nie zawsze objawy te są

Piszę o lekach stosowanych głównie na własną rękę. W okresie ciąży leki należy stosować rozważnie. O lekach, które stosowałyście np.: w chorobach serca czy cukrzycy przed ciążą musicie poinformować ginekologa. Z pozostałymi lekami stosowanymi sporadycznie np.: na przeziębienie, bóle, itp. trzeba teraz uważać. Podczas ciąży zmienia się gospodarka hormonalna kobiety, ponadto obciążone są narządy wydalnicze czyli wątroba, nerki ale też układ krwionośny i oddechowy. To wszystko na raz powoduje, że upośledzone jest wydalanie toksyn z organizmu matki, w tym na przykład wydalanie leków. Płód jest szczególnie narażony na działanie leków, gdyż nie ma wykształconego systemu odtruwania swojego organizmu. Dlatego wiele leków nietoksycznych dla dorosłych może spowodować wady rozwojowe u maluchów, szczególnie w pierwszym trymestrze (trzech miesiącach) ciąży. Mówi się wtedy o teratogennym lub embriotoksycznym działaniu leków, czyli takim działaniu ubocznym, które prowadzi do uszkodzenia płod

Jakie naturalne surowce i zioła warto mieć w jesiennej domowej apteczce. W tym roku trochę mi się zebrało na naturalne, domowe, własnoręcznie zebrane składniki mojej prywatnej apteczki.  Zbierałam kwiaty a potem owoce bzu czarnego na soki wzmacniające. Na działce u mamy pozbierałam i ususzyłam liście mięty pieprzowej i liście melisy. Niedawno kuzynka zaproponowała mi zebranie u siebie owoców aronii z czego oczywiście skorzystałam chętnie, mrożą się na nalewkę ;). Nie wspomnę o zamrożonej naci zielonej pietruszki czy też o koperku - w końcu to też zioła! Nie udało mi się zebrać kwiatostanów lipy, chociaż w tym roku tak pachnąco zachęcały do zerwania. Pamiętam jak moja babcia je zbierała a potem na strychu suszyły się na rozłożonym na podłodze papierze. Potem herbata lipowa zimową porą całkiem inaczej smakuje.  Zachęcam i was do korzystania surowców naturalnych. A jeśli nie zdążyliście sami ich pozbierać chyba, że po prostu nie lubicie tego albo się na tym nie znacie zapras