Przejdź do głównej zawartości

Żeń- szeń

Wiosna idzie!
Wstałam dziś 6:40, słońce ostro przyświeca, patrzę przez okno: 2 biegaczy truchtem przebiega przez alejkę, wieczorem będzie ich więcej i jeszcze dojdą nordic walk'owcy ze swoimi kijkami.
Ludzie budzą się już na wiosnę z letargu zimowego, niemal jak niedźwiedzie w Tatrach. A propos Tatr to też już się nie mogę doczekać zdobywania szczytów.

A na to przesilenie wiosenne i pobudzenie proponuje żeń szeń, czyli Panax ginseng.

Występuje w Korei i północno-wschodnich Chinach, uprawiany jest też na Kaukazie i Ukrainie. Najlepszy jest jednak surowiec pochodzący z Ameryki północnej, którego uprawy przeniesiono też do Azji.
Korzeń żeń szenia, czasami przyjmuje kształt człowieka stąd może wzięły się wierzenia, że jest życiodajny.

Wyciągi z żeń szenia faktycznie działają pobudzająco, badaniami nad jego właściwościami zajęli się Japończycy i Rosjanie i wyodrębnili tzw. ginsenozydy.
Żeń-szeń pomimo działania pobudzającego m.in.: serce, nie podnosi ciśnienia tętniczego krwi, obniża poziom cukru we krwi, ponadto działa moczopędne, co też powoduje odtrucie organizmu.

Zwiększa wydolność organizmu, przy wyczerpujących ćwiczeniach fizycznych, ogólnym osłabieniu organizmu, także po chorobach, przy małej odporności, po zabiegach chirurgicznych i przy spadku potencji.

Aleee jest też i ale.
Żeń szeń w nadmiarze może wywołać działania uboczne, czyli: biegunki, nadciśnienia, wysypki skórne i senność jest to tzw. syndrom żeń-szeniowy.

Preparaty z żeń-szeniem są już wszędzie ale warto zwracać uwagę z jakiego źródła pochodzi, najlepiej kupić w aptece ewentualnie w sklepach zielarskich.
Często są połączone z witaminami,
np: Bodymax, Olimp Żeń szeń, Vitaminer Energia, Multi tabs z żeń szeniem itp. 
Jest też połączenie żeń szenia z preparatami magnezowymi:

Warto pytać aptekarzy - doradzą na pewno!

A my szykujmy się na podbój wiosny, buciki sportowe, no w każdym razie wygodne, dressss i na spacerek!

aptekareczka

Komentarze

Popularne

Tulipanoza...

 - Da mi pani coś na tulipanoze? Młody facet, ciągnący za sobą żonę z małym dzieckiem, wchodzi pewnym krokiem, z takim oto pytaniem na ustach. Na dzień dobry. - A co to jest tulipanoza? Bo ja nie wiem... - Przyznałam się pacjentowi lekko zaniepokojona tą niewiedzą na temat być może bardzo poważnej choroby, która jegomościa dotknęła. Pomyślałam po cichu: "jakaś nowa choroba weneryczna czy co??" ( Nie wiem dlaczego tak mi się skojarzyło... ;)) - No uczulenie na tulipany. - Odpowiada on patrząc na mnie. Dziewczyna prychnęła, uśmiechając się pod nosem. - Hm, nie słyszałam o tulipanozie szczerze mówiąc. Mogę panu dać coś ogólnie przeciw uczuleniom. Tabletki na alergię, maść jeśli ma pan wysypkę. - Ja nie mam jeszcze nic ale koleżanki, co pracują przy tulipanach mówiły, żeby coś wziąść. Ale niee, to jak pani nie wie co to jest, to niech pani nic nie daje. Najwyżej się dopytam. Główkowałam nad tą tulipanozą, to mnie facet zaskoczył! Wszedł szef. Zapytam może on mądrz

Jodyna i płyn Lugola. Apteczka pierwszej pomocy (2).

Jodyna Jednym z najstarszych leków odkażających jest Jodyna. Ciemnobrunatna ciecz, sprzedawana w małych, szklanych, ciemnych buteleczkach. To 3% SPIRYTUSOWY roztwór jodu z jodkiem potasu. Kiedyś wykonywano go w aptekach w recepturze, teraz jest produkowany już przemysłowo. 1. Zabójczo działa na bakterie, grzyby, wirusy. 2. Dezynfekuje zranienia i otarcia, ale nie można stosować jodyny na otwarte rany (np.: cięte). 3. Może być stosowana do walki z trądzikiem. Kiedyś stosowano jodynę w gabinetach kosmetycznych, rozcieńczano ją z wodą i takim roztworem przemywano twarz. Skóra była dezynfekowana i przez to zmniejszała objawy trądziku. Ciekawostką jest to, że równomiernie nałożony na skórę, roztwór z jodyną nadaje opalony odcień - co panie wykorzystywały kiedyś zamiast samoopalaczy. Wadą jest to, że może zabarwiać skórę na brudnawy, żółtawo - pomarańczowy  kolor i pozostawia smugi Ponadto jod wchłania się do organizmu i może uczulać, a jego nadmiar prowadzi do nadc

Dermatol i Kalium manganicum czyli proszki w Apteczce (3)

W domowej apteczce i w wyprawach wakacyjnych zmieszczą się na pewno 2 papierowe torebeczki z proszkami o nazwach: Dermatol i nadmanganian potasu - Kalium manganicum. Mają formę sypką więc się nie porozlewają w torebkach czy walizkach. Obydwa są dostępne w aptece. Dermatol to sproszkowana substancja, którą jest (o naukowo brzmiącej nazwie) - zasadowy galusan bizmutu.  Stosuje się go zewnętrznie na skaleczenia, otarcia, rany i to nawet te krwawiące i ropiejące, gdyż lekko posypane takim proszkiem ładnie się wysuszają.  Działa przeciwzapalnie, przeciwgnilnie, ściągająco, Może być stosowany także przy hemoroidach (czopki: Hemorectal , Procto-hemolan ), Leczy wypryski trądzikowe, owrzodzenia, odparzenia, stany zapalne skóry. Może być dodatkiem do maści, kremów, czopków, mazideł czy zawiesin. Ale jak to się używa? Wystarczy posypać niewielką ilością proszku na sączącą się ranę czy miejsce chorobowo zmienione - i już! O ile Dermatol stosujemy bezpośrednio