Halloween, święto amerykańskie - u nas się przyjmuje lub nie, zależy czy ksiądz proboszcz bardziej czy mniej grzmi z ambony... Mnie kojarzy się z amerykańską nauczycielką Michaelle z Kanady, która uczyła nas języka angielskiego w moim LO. Bardzo ciepła i sympatyczna osoba. Pokazała nam część tradycji amerykańskiej i przeniosła, wtedy w latach 90 tych, w bardzo luźny świat nauki. Raz zorganizowała nam imprezę Halloweenową... Pamiętam, że w dzień Halloween, czyli 31 października, poprzebieraliśmy się za wiedźmy (niektórzy nawet nie musieli się za bardzo starać), mumie z papieru toaletowego czy bandaży, zombie i urządziliśmy party w piwnicy naszej szkoły. Piwnica wystrojona w świece, dynie i jabłka, mjuzik i szaleństwo. To był pierwszy i ostatni raz kiedy obchodziłam Halloween. Ciekawa, nowa, wesoła - a przy tym przyjemna zabawa, więc dziwi mnie ta nasza polsko - klerykalna dyskusja pt.: o wprowadzaniu "zabobonów" na salony naszego kraju. Hallo!! - to tylko zabawa. Nas...
Porady o zdrowiu, zielarstwie, medycynie naturalnej.