Przejdź do głównej zawartości

Z cukrzycą na ty.

Ostatnio pacjent zadał mi pytanie: skąd się bierze cukrzyca?
Hm odpowiedź nie jest taka prosta ale....żeby tak w miarę prosto...
To zaburzenia wydzielania insuliny przez trzustkę.

Insulina reguluje poziom glukozy we krwi a glukoza jest nam bardzo potrzebna, bo to nasze paliwo energetyczne, musimy zapewnić organizmowi jej stały poziom. Przy nadmiarze glukozy, molekuły insuliny wiążą się z receptorami komórek i transportują tam glukozę.

Jeśli ten mechanizm nie działa prawidłowo, prowadzi to do zawyżonego poziomu glukozy we krwi. 
Ale takie zaburzenia biorą się z wielu czynników.

Wszystko zależy od typu cukrzycy, bo mamy dwa:

Cukrzyca typu 1- insulino-zależna, wówczas konieczne jest przyjmowanie przez pacjenta insuliny z zewnątrz, bo w tym przypadku zupełnie jest zaburzona produkcja insuliny. Dotyka najczęściej osoby młode, może być dziedziczna. Jej objawy są gwałtowne, łącznie z utratą przytomności.

Cukrzyca typu 2 - nabyta. Pojawia się w wieku starszym, przy nadwadze, złym odżywianiu, nadciśnieniu, braku wysiłku. Nazywana jest też chorobą cywilizacyjną, a i liczba chorych rośnie.
Mało tego, co któryś pacjent nie wie, że ma cukrzycę.

A już co 5-ty człowiek po 60 roku życia choruje na cukrzycę!

Objawami cukrzycy są:
  • chęć ciągłego picia - nawet do 6 litrów dziennie ( przy cukrzycy typu 1 );
  • nagłe chudnięcie ( cukrzyca typu 1 ) lub otyłość ( cukrzyca typu2 );
  • problemy skórne tj.: grzybica, przewlekłe zajady, długo gojące się rany;
  • zwiększone oddawanie moczu;
  • miażdżyca tętnic;
  • choroby oczu: jaskra, zaćma, aż do braku widzenia;
  • zaburzenia funkcji seksualnych.
Stężenie glukozy we krwi mierzy się specjalnymi aparatami, które chory może dostać lub kupić w aptekach, do tego są paski testowe. Stężenie glukozy we krwi to glikemia.

Norma to stężenie poniżej 100 mg/dl
jeśli glikemia przekracza poziom 125 mg/dl i pomiar się powtarza przez kilka pomiarów, to jest ryzyko cukrzycy.

Czasem zdarza się niedocukrzenie, objawia się osłabnięciem, wyczerpaniem organizmu, zawrotami głowy, chwilową utratą przytomności. Warto mieć przy sobie cukierka, czekoladkę, ogólnie coś słodkiego, coby szybko podnieść sobie poziom cukru we krwi.

Takie niedocukrzenie zdarza się nawet po nadmiernym wysiłku, np.: podczas uprawiania sportów, w pracy. Spadek energii w naszym organizmie po spadku glukozy i niedostarczenie jej w odpowiedniej ilości do rodzaju wysiłku - a niekoniecznie od razu cukrzyca.

Ja sama mam od czasu do czasu, nawet częściej - niedocukrzenie, zwłaszcza w pracy. :)
Tam zawsze muszę mieć coś słodkiego pod ręką: a to galaretki albo żelki ( które uwielbiam! ), czekoladkę, a to wafelka, to batonika, ciasteczko i rogalika, często dostaję od pacjentów zresztą. Czasem zastanawiam się czy to można już nazwać łapówką? Wolę jednak określenie dowód sympatii.
Z moim słodyczowym nałogiem w pracy pojawiają się oczywiście komentarze typu - "matko, ta cały coś wcina, a dupa rośnie!..." albo "zobaczy pani, kiedyś się to pani odłoży w boczki ( to oczywiście szefowa...). Nie działają na mnie takie argumenty, przynajmniej na razie, muszę się docukrzyć i już. Moje szare komóreczki intensywnie pracują i wyjadają cały zapas glukozy z krwi.
A w domu, to już niekoniecznie, tu widocznie szare komórki śpią ;).

aptekareczka

Komentarze

  1. Anonimowy2/09/2014

    PRZY CUKRZYCY WAŻNYM JEST, ABY DOSTOSOWAĆ ODŻYWIANIE DO TABEL Z TZW. NISKIMI WĘGLOWODANAMI:
    Są to węglowodany, które po spożyciu podnoszą poziom cukru we krwi maksymalnie do 26% wzrostu, czyli nie nadwyrężają trzustki. Jemy niskotłuszczowo, 0% negatywnych toksyn, energetyczne węglowodany wyłącznie nie przekraczające po spożyciu dozwolonej granicy; czyli 26% wzrostu. Pokarmy o właściwym doborze białek, oraz co niezmiernie istotne, nie zawierające toksyn spowalniających i zatruwających nasze organizmy.

    CHORUJĄC NA CUKRZYCĘ POWINNIŚMY ZATEM, REALIZOWAĆ DIETĘ:
    Wg tzw. NISKICH WĘGLOWODANÓW TJ. DO 26% WZROSTU, i nie chodzi bynajmniej o ilość czy o to, że są cukry proste lub złożone. Chodzi o to, aby klasyfikować węglowodany wg wzrostu poziomu cukru jaki powodują we krwi po spożyciu. Nie uwzględniają tego wymienniki ww węglowodanowe, które pokazują wyłącznie ilości węglowodanów jako ilości, a nie uwzględniają jakości.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne

Tulipanoza...

 - Da mi pani coś na tulipanoze? Młody facet, ciągnący za sobą żonę z małym dzieckiem, wchodzi pewnym krokiem, z takim oto pytaniem na ustach. Na dzień dobry. - A co to jest tulipanoza? Bo ja nie wiem... - Przyznałam się pacjentowi lekko zaniepokojona tą niewiedzą na temat być może bardzo poważnej choroby, która jegomościa dotknęła. Pomyślałam po cichu: "jakaś nowa choroba weneryczna czy co??" ( Nie wiem dlaczego tak mi się skojarzyło... ;)) - No uczulenie na tulipany. - Odpowiada on patrząc na mnie. Dziewczyna prychnęła, uśmiechając się pod nosem. - Hm, nie słyszałam o tulipanozie szczerze mówiąc. Mogę panu dać coś ogólnie przeciw uczuleniom. Tabletki na alergię, maść jeśli ma pan wysypkę. - Ja nie mam jeszcze nic ale koleżanki, co pracują przy tulipanach mówiły, żeby coś wziąść. Ale niee, to jak pani nie wie co to jest, to niech pani nic nie daje. Najwyżej się dopytam. Główkowałam nad tą tulipanozą, to mnie facet zaskoczył! Wszedł szef. Zapytam może on mądrz...

Jodyna i płyn Lugola. Apteczka pierwszej pomocy (2).

Jodyna Jednym z najstarszych leków odkażających jest Jodyna. Ciemnobrunatna ciecz, sprzedawana w małych, szklanych, ciemnych buteleczkach. To 3% SPIRYTUSOWY roztwór jodu z jodkiem potasu. Kiedyś wykonywano go w aptekach w recepturze, teraz jest produkowany już przemysłowo. 1. Zabójczo działa na bakterie, grzyby, wirusy. 2. Dezynfekuje zranienia i otarcia, ale nie można stosować jodyny na otwarte rany (np.: cięte). 3. Może być stosowana do walki z trądzikiem. Kiedyś stosowano jodynę w gabinetach kosmetycznych, rozcieńczano ją z wodą i takim roztworem przemywano twarz. Skóra była dezynfekowana i przez to zmniejszała objawy trądziku. Ciekawostką jest to, że równomiernie nałożony na skórę, roztwór z jodyną nadaje opalony odcień - co panie wykorzystywały kiedyś zamiast samoopalaczy. Wadą jest to, że może zabarwiać skórę na brudnawy, żółtawo - pomarańczowy  kolor i pozostawia smugi Ponadto jod wchłania się do organizmu i może uczulać, a jego nadmiar prowadzi do ...

Jak dbam o odporność mojego dziecka.

Odkąd zostałam mamą coraz częściej zwracam uwagę na zdrowe odżywianie i naturalne metody leczenia. Gdy moje dziecko ma katar czy jest przeziębione staram się stosować przede wszystkim jak najmniej leków, dlaczego? Otóż małe dziecko nabywa swoją odporność poprzez kontakt z bakteriami i wirusami, organizm musi nauczyć się z nimi walczyć.  Bardzo ważne jest karmienie piersią, wiadomo bez zmuszania do tego matki i w miarę jej możliwości. Mleko matki zwłaszcza w tych pierwszych 3 miesiącach daje dziecku już częściową odporność korzystając z przeciwciał matki.  Następnie to szczepienia dziecka. Inne sposoby to zdrowe odżywianie, co pozwala na dostarczenie witamin, minerałów. Warzywa od dziadka czy cioci z ogródka, zupy gotowane przeze mnie, soki domowej roboty z aronii, bzu czarnego, malin, kompoty z jabłek.  Oczywiście podawanie dodatkowo witaminy D, która wpływa na przyswajanie wapnia, budowę kośćca, zębów i odporność. Bardzo dużo spacerów czy to zimą c...