Ostatnio pacjent zadał mi
pytanie: skąd się bierze cukrzyca?
Czasem zdarza się niedocukrzenie, objawia się osłabnięciem, wyczerpaniem organizmu, zawrotami głowy, chwilową utratą przytomności. Warto mieć przy sobie cukierka, czekoladkę, ogólnie coś słodkiego, coby szybko podnieść sobie poziom cukru we krwi.
Takie niedocukrzenie zdarza się nawet po nadmiernym wysiłku, np.: podczas uprawiania sportów, w pracy. Spadek energii w naszym organizmie po spadku glukozy i niedostarczenie jej w odpowiedniej ilości do rodzaju wysiłku - a niekoniecznie od razu cukrzyca.
Ja sama mam od czasu do czasu, nawet częściej - niedocukrzenie, zwłaszcza w pracy. :)
Tam zawsze muszę mieć coś słodkiego pod ręką: a to galaretki albo żelki ( które uwielbiam! ), czekoladkę, a to wafelka, to batonika, ciasteczko i rogalika, często dostaję od pacjentów zresztą. Czasem zastanawiam się czy to można już nazwać łapówką? Wolę jednak określenie dowód sympatii.
Z moim słodyczowym nałogiem w pracy pojawiają się oczywiście komentarze typu - "matko, ta cały coś wcina, a dupa rośnie!..." albo "zobaczy pani, kiedyś się to pani odłoży w boczki ( to oczywiście szefowa...). Nie działają na mnie takie argumenty, przynajmniej na razie, muszę się docukrzyć i już. Moje szare komóreczki intensywnie pracują i wyjadają cały zapas glukozy z krwi.
A w domu, to już niekoniecznie, tu widocznie szare komórki śpią ;).
aptekareczka
Hm odpowiedź nie jest taka prosta ale....żeby tak w miarę prosto...
To zaburzenia wydzielania insuliny przez
trzustkę.
Insulina reguluje poziom glukozy we krwi a glukoza jest nam bardzo
potrzebna, bo to nasze paliwo energetyczne, musimy zapewnić organizmowi jej stały poziom. Przy
nadmiarze glukozy, molekuły insuliny wiążą się z receptorami komórek i transportują tam glukozę.
Jeśli ten mechanizm nie działa prawidłowo, prowadzi to do zawyżonego
poziomu glukozy we krwi.
Ale takie zaburzenia biorą się z wielu czynników.
Wszystko zależy od typu cukrzycy, bo mamy dwa:
Cukrzyca typu 1- insulino-zależna, wówczas konieczne jest przyjmowanie
przez pacjenta insuliny z zewnątrz, bo w tym przypadku zupełnie jest zaburzona produkcja
insuliny. Dotyka najczęściej osoby młode, może być dziedziczna. Jej objawy są gwałtowne, łącznie z utratą przytomności.
Cukrzyca typu 2 - nabyta. Pojawia
się w wieku starszym, przy nadwadze, złym odżywianiu, nadciśnieniu, braku
wysiłku. Nazywana jest też chorobą cywilizacyjną, a i liczba chorych rośnie.
Mało tego, co któryś pacjent nie wie, że ma cukrzycę.
A już co 5-ty
człowiek po 60 roku życia choruje na cukrzycę!
Objawami cukrzycy są:
- chęć ciągłego picia - nawet do 6 litrów dziennie ( przy cukrzycy typu 1 );
- nagłe chudnięcie ( cukrzyca typu 1 ) lub otyłość ( cukrzyca typu2 );
- problemy skórne tj.: grzybica, przewlekłe zajady, długo gojące się rany;
- zwiększone oddawanie moczu;
- miażdżyca tętnic;
- choroby oczu: jaskra, zaćma, aż do braku widzenia;
- zaburzenia funkcji seksualnych.
Stężenie glukozy we krwi mierzy się specjalnymi aparatami, które chory
może dostać lub kupić w aptekach, do tego są paski testowe. Stężenie glukozy we krwi to glikemia.
Norma to stężenie poniżej 100 mg/dl,
jeśli glikemia przekracza poziom 125 mg/dl i pomiar się powtarza przez kilka pomiarów, to jest ryzyko cukrzycy.
Czasem zdarza się niedocukrzenie, objawia się osłabnięciem, wyczerpaniem organizmu, zawrotami głowy, chwilową utratą przytomności. Warto mieć przy sobie cukierka, czekoladkę, ogólnie coś słodkiego, coby szybko podnieść sobie poziom cukru we krwi.
Takie niedocukrzenie zdarza się nawet po nadmiernym wysiłku, np.: podczas uprawiania sportów, w pracy. Spadek energii w naszym organizmie po spadku glukozy i niedostarczenie jej w odpowiedniej ilości do rodzaju wysiłku - a niekoniecznie od razu cukrzyca.
Ja sama mam od czasu do czasu, nawet częściej - niedocukrzenie, zwłaszcza w pracy. :)
Tam zawsze muszę mieć coś słodkiego pod ręką: a to galaretki albo żelki ( które uwielbiam! ), czekoladkę, a to wafelka, to batonika, ciasteczko i rogalika, często dostaję od pacjentów zresztą. Czasem zastanawiam się czy to można już nazwać łapówką? Wolę jednak określenie dowód sympatii.
Z moim słodyczowym nałogiem w pracy pojawiają się oczywiście komentarze typu - "matko, ta cały coś wcina, a dupa rośnie!..." albo "zobaczy pani, kiedyś się to pani odłoży w boczki ( to oczywiście szefowa...). Nie działają na mnie takie argumenty, przynajmniej na razie, muszę się docukrzyć i już. Moje szare komóreczki intensywnie pracują i wyjadają cały zapas glukozy z krwi.
A w domu, to już niekoniecznie, tu widocznie szare komórki śpią ;).
aptekareczka
PRZY CUKRZYCY WAŻNYM JEST, ABY DOSTOSOWAĆ ODŻYWIANIE DO TABEL Z TZW. NISKIMI WĘGLOWODANAMI:
OdpowiedzUsuńSą to węglowodany, które po spożyciu podnoszą poziom cukru we krwi maksymalnie do 26% wzrostu, czyli nie nadwyrężają trzustki. Jemy niskotłuszczowo, 0% negatywnych toksyn, energetyczne węglowodany wyłącznie nie przekraczające po spożyciu dozwolonej granicy; czyli 26% wzrostu. Pokarmy o właściwym doborze białek, oraz co niezmiernie istotne, nie zawierające toksyn spowalniających i zatruwających nasze organizmy.
CHORUJĄC NA CUKRZYCĘ POWINNIŚMY ZATEM, REALIZOWAĆ DIETĘ:
Wg tzw. NISKICH WĘGLOWODANÓW TJ. DO 26% WZROSTU, i nie chodzi bynajmniej o ilość czy o to, że są cukry proste lub złożone. Chodzi o to, aby klasyfikować węglowodany wg wzrostu poziomu cukru jaki powodują we krwi po spożyciu. Nie uwzględniają tego wymienniki ww węglowodanowe, które pokazują wyłącznie ilości węglowodanów jako ilości, a nie uwzględniają jakości.