Pani Danuta M. Przesympatyczna, uśmiechnięta pani domu, mąż zarabia na rodzinę a Ona zajmuje się domem i działeczką.
Zadbana, elegancka zadowolona z życia, ma czas na kawę z koleżanką i spacerek z mężem wieczorem. Jak nam kiedyś się zwierzyła:
- "Bezstresowo sobie żyje, a co ja będę po Egiptach szaleć? Jak mi się córka urodziła, to już tak w domu zostałam. Na razie nam wystarcza, ja tam wielkich potrzeb nie mam. A mąż i zje dobrze, i mam czas żeby dżemiki porobić i przetwory w słoiczkach porobię też, wszystko z własnej działeczki dziewczynki!"
Lubimy jej wizyty bo wnosi taką pozytywną energię, a Ona lubi się z nami pośmiać i pożartować, więc wstępuje dość często.
-"Jak to jest dziewczynki - pyta nas pani Maria - że ja mam dziś taką ochotę na słodycze? Cukier mi spada chyba w <<organiźmie>>, chyba przez to, że sobie okna pomyłam. A już z samego rana to u dentysty byłam. Ale mnie zrobił w konia! Poszłam ostatnio, założył mi trutkę na zęba i umawiamy się na następną wizytę. Pyta się mnie o której mi pasuje. << Panie doktorze mnie wszystko jedno, ja nie pracuje mam czas, niech pan wpisuje kiedy panu pasuje >>. To co? szósta trzydzieści? Pyta doktorek, pomyślałam, ee to pod wieczór, najwyżej "Klanu" nie pooglądam. Może być - mówię mu!
Przychodzę do domu, patrzę na tę karteczkę, żeby se w kalendarzu zaznaczyć i oczom nie wierzę, on mi napisał 6:30 ale rano! Spania nie ma czy jak? Teraz idę na kawę do siostry, bo o 5 rano już wstałam przecież przez wariata. To pa dziewczynki."
aptekareczka
Zadbana, elegancka zadowolona z życia, ma czas na kawę z koleżanką i spacerek z mężem wieczorem. Jak nam kiedyś się zwierzyła:
- "Bezstresowo sobie żyje, a co ja będę po Egiptach szaleć? Jak mi się córka urodziła, to już tak w domu zostałam. Na razie nam wystarcza, ja tam wielkich potrzeb nie mam. A mąż i zje dobrze, i mam czas żeby dżemiki porobić i przetwory w słoiczkach porobię też, wszystko z własnej działeczki dziewczynki!"
Lubimy jej wizyty bo wnosi taką pozytywną energię, a Ona lubi się z nami pośmiać i pożartować, więc wstępuje dość często.
-"Jak to jest dziewczynki - pyta nas pani Maria - że ja mam dziś taką ochotę na słodycze? Cukier mi spada chyba w <<organiźmie>>, chyba przez to, że sobie okna pomyłam. A już z samego rana to u dentysty byłam. Ale mnie zrobił w konia! Poszłam ostatnio, założył mi trutkę na zęba i umawiamy się na następną wizytę. Pyta się mnie o której mi pasuje. << Panie doktorze mnie wszystko jedno, ja nie pracuje mam czas, niech pan wpisuje kiedy panu pasuje >>. To co? szósta trzydzieści? Pyta doktorek, pomyślałam, ee to pod wieczór, najwyżej "Klanu" nie pooglądam. Może być - mówię mu!
Przychodzę do domu, patrzę na tę karteczkę, żeby se w kalendarzu zaznaczyć i oczom nie wierzę, on mi napisał 6:30 ale rano! Spania nie ma czy jak? Teraz idę na kawę do siostry, bo o 5 rano już wstałam przecież przez wariata. To pa dziewczynki."
aptekareczka
Czy Danuta M to ta sama osoba co Pani Maria ?
OdpowiedzUsuńO, cóż za czujność :). Ta historia dotyczy oczywiście jednej osoby - Danuty, Maria to jej siostra. Mój błąd. Pardon :)
OdpowiedzUsuń