Las.
Zieleń, spokój, cisza, zwierzyna gdzieś zza krzaka czmychnie lub się przyjrzy, ptaszek zaćwierkoli i z dziupli wyjrzy.
Gdy nadarzyła się okazja pt.: "jedziemy na grzyby", wskoczyłam w fioletowe gumaczki wyjściowe, wzięłam koszyczek i niczym czarny kapturek pognałam do lasu. Na głowie czapeczka, przeciwdeszczowa kurteczka, scyzoryk w kieszeni i żaden wilk mi nie podskoczy!
Wynik może i nie był zachwycający. Bo nazbierałam kilkanaście podgrzybków i trochę opieniek, ot tak, coby na sosik wystarczyło :). Pora była późna (po 16:00), deszczowa, w lesie mgła. Ale co tam powtórzyć taką wyprawę zawsze można.
Tymczasem.
Sosik zrobiony i zjedzony. Pychota.
Tak było w zeszłym roku:
Ostatnio w radio i tv ciągle słyszę o zatruciach muchomorami a przy tym u dzieci.
I tak na zdrowy rozum, po co małym dzieciom dawać grzyby, które nie dość, że ciężkostrawne, to w dodatku nie mają dla nich zbytnich wartości odżywczych? Przy drogach pochłaniają ołów, spaliny niczym gąbka.
Mimo walorów smakowych, które bardzo mi odpowiadają, w zasadzie małym dzieciom to chyba aż tak bardzo do życia nie są potrzebne. Do rozważenia...
Zieleń, spokój, cisza, zwierzyna gdzieś zza krzaka czmychnie lub się przyjrzy, ptaszek zaćwierkoli i z dziupli wyjrzy.
Gdy nadarzyła się okazja pt.: "jedziemy na grzyby", wskoczyłam w fioletowe gumaczki wyjściowe, wzięłam koszyczek i niczym czarny kapturek pognałam do lasu. Na głowie czapeczka, przeciwdeszczowa kurteczka, scyzoryk w kieszeni i żaden wilk mi nie podskoczy!
Wynik może i nie był zachwycający. Bo nazbierałam kilkanaście podgrzybków i trochę opieniek, ot tak, coby na sosik wystarczyło :). Pora była późna (po 16:00), deszczowa, w lesie mgła. Ale co tam powtórzyć taką wyprawę zawsze można.
Tymczasem.
Sosik zrobiony i zjedzony. Pychota.
Tak było w zeszłym roku:
Ale na co właściwie nam te grzyby?
Ostatnio w radio i tv ciągle słyszę o zatruciach muchomorami a przy tym u dzieci.
I tak na zdrowy rozum, po co małym dzieciom dawać grzyby, które nie dość, że ciężkostrawne, to w dodatku nie mają dla nich zbytnich wartości odżywczych? Przy drogach pochłaniają ołów, spaliny niczym gąbka.
Mimo walorów smakowych, które bardzo mi odpowiadają, w zasadzie małym dzieciom to chyba aż tak bardzo do życia nie są potrzebne. Do rozważenia...
A grzyby:
- pełnią dużą rolę w równowadze ekologicznej; biorą udział w rozkładzie martwych szczątków organicznych;
- jest ich około 60 000 znanych gatunków;
- niektóre mają właściwości poprawiające odporność np.: boczniaki; (Imunoglukan, syrop dla dzieci od 3 r.ż)
- modne teraz w Polsce: shiitake, maiitake, wg wierzeń chińskich zapewniają nieśmiertelność,
- ponadto grzyby ogólnie zawierają śladowe ilości minerałów (do 1%), w tym: potas, mangan, fosfor, siarka i witaminy, gł. B1, B2, PP, E, K
- głównie zawierają wodę do 80%, nieco białka ok 9%,
- są niskokaloryczne.
smacznego grzybożercom
aptekareczka
Komentarze
Prześlij komentarz