No czym?
1. Aloesem.
Surowcem do stosowania w podniesieniu odporności jest sok z aloesu, teraz powszechnie dostępny.
Aloes zawiera ponad 200 związków chemicznych m.in.:
aminokwasy - potrzebne nam w budowie białek,
kwasy tłuszczowe,
witaminy gł. z grupy b,
minerały i pierwiastki np. magnes, fosfor, cynk.
Sam sok działa oczyszczająco i odtruwająco, pomaga w przemianie materii. Wtedy najlepiej pić go na czczo ale uwaga bo może na początku wywoływać biegunki.
Rozcieńczony sok należy pić codziennie ok. 15 ml
Aloes stymuluje przy osłabieniu i wyczerpaniu, pobudza mechanizmy obronne do walki z wirusami, grzybami, bakteriami.
Regeneruje i odżywia skórę, jako żel stosowany przy oparzeniach słonecznych i źle gojących się ranach.
Preparaty to: Sok z aloesu, Biostymina (amp.)
Podawany może być też dzieciom od lat 3 w podniesieniu odporności i pobudzeniu apetytu, zawierają go oprócz innych dodatków np.: Bioaron C (syr.), Profilaktin odporność.
Działa przeciwwirusowo, przeciwpasożytniczo, bakteriobójczo i zmniejsza stany zapalne.
P.S. Smak czosnku można zniwelować np. zieloną pietruszką...
3. Jeżówką purpurową czyli sławetna Echinaceaea purpurea.
Używana już do poprawy odporności ponad 400 lat!
Głównie zaś w stanach zapalnych gardła i górnych dróg oddechowych, osłabieniu przy przeziębieniach, działa na wirusy, grzyby i bakterie.
Stosowana w formie soku - Succus Echinacea, syropu Plantifort, Rutinacea, Immunofort, tabletek Echinacea ratiopharm, Esberitox N.
Stosować podczas przeziębień do 3 razy dziennie.
4. Miodem.
5. Tranem,
czyli to ten znienawidzony przez dzieci - olej z wątroby dorsza lub olej z wątroby rekina, z witaminami A i D i kwasami omega 3 i 6, który oprócz wzmacniania naszego organizmu poprawia pracę mózgu, wzrok (dzięki witaminie A), pomaga w prawidłowym kształtowaniu kośćca przy wzroście u dzieci (dzięki witaminie D).
Tran pili nasi rodzice i dziadkowie i mówili, że śmierdzi rybą i jest niedobre. Ale łyżka dziennie tranu musiała być wypita. Po co?
Dla podniesienia odporności, zbudowania kości, zębów, dla dobrego wzroku, słowem dla zdrowia.
Tran pili nasi rodzice i dziadkowie i mówili, że śmierdzi rybą i jest niedobre. Ale łyżka dziennie tranu musiała być wypita. Po co?
Dla podniesienia odporności, zbudowania kości, zębów, dla dobrego wzroku, słowem dla zdrowia.
Dostępny zarówno do picia jak i w kapsułkach. W takim okresie jak teraz warto zażywać codziennie.
O innych wzmacniaczach będzie innym razem.
A teraz idę po swój wzmacniacz :)
aptekareczka
P.S.2 Coś na wesoło:
Przychodzi do apteki mały chłopiec i pyta aptekarkę:
- Plose pani, czy to pani sprzedaje tlan?
- Tak (odpowiada aptekarka)
- Ty świnio!!
A moje dzieciaki lubią tran :). Podaję im w kapsułkach, a one je rozgryzają ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anka
Jaki poleca Pani tran? Ma znaczenie firma? Chodzi mi o tran dla dzieci
OdpowiedzUsuńDla dzieci małych od pół roku do 5 lat (tak już można podawać tran półrocznym dzieciaczkom) proponuję tran do picia. Łatwiej się przyswaja, jest dostępny już w różnych smakach (owocowe, cytrynowe). Nie każde dziecko połknie w tym wieku kapsułkę. Firma jest mniej istotna ale dobre są Lysi i Mollers. Są to trany czyste jakościowo i przebadane w kierunku podawania małym dzieciom. Jeśli chodzi o dzieci starsze można już podać kapsułki. Warto jednak spojrzeć na ich wielkość, będą łatwiejsze do połknięcia, np. nasza polska firma Gal (przystępna cena i wielkość kapsułki) lub DoppelHerz. Warto zwrócić uwagę na zawartość tranu w kapsułce.
UsuńPozdrawiam