Przejdź do głównej zawartości

Na jesienną chandrę

Niektórych dopada jesienna chandra. Moja koleżanka Asia powtarzała, że od listopada do marca mogłaby zapadać w sen zimowy niczym niedźwiedź - tak nie lubi tej pory roku. Szczególnie zaś kiedy plucha, szaro i zimno.

Co nam pomoże przejść przez tę porę ?

1. Dziurawiec. (Hypericum perforatum)

Pomaga w ukojeniu nerwów, lękach, stosuje się go jako lek poprawiający nastrój, mówi się o nim często, że działa przeciwdepresyjnie.
Stosuję się go w formie herbaty, jako wyciąg z dziurawca w postaci płynnej a także w preparatach uspokajających np.: Deprim forte, Depribon, Depresanum, Nervomix, Dziurawiec

2. Imbir.

Działa rozgrzewająco, przeciwzapalnie pobudza organizm i wzmacnia!.
Można dodawać jako przyprawę do zupy dyniowej, rybnej, z soczewicy a także do herbatki z miodem i cytryną na zimne wieczory.

3. Żeń -szeń.

Pobudza dodaje witalności i wigoru - także poprawia potencję. Szczególnie poleca się preparaty z żeń szenia osobom przepracowanym, osobom po wysiłku psycho i fizycznym.

4. Witamina D3

Jest to witamina korzystnie działająca na nasz układ nerwowy ale także potocznie zwana jest witaminą przeciwdepresyjną.

5. Kwasy omega 3.

Świetnie działają na układ nerwowy wzmacniając organizm, chronią przed licznymi chorobami poprawiają pamięć, koncentrację ale i odporność. A przyznam, że brak koncentracji jesienią czy zimą jest u aptekarzy dokuczliwy, zwłaszcza gdy w pracy ruch, bo pora przecież sprzyja chorowaniu i pracy pełno ;).
Można je zdobyć jedząc na przyład: orzechy, pestki słonecznika, ryby, awokado.
 
6. Melisa.

Działa m.in.: uspokajająco, przy melancholijnym nastroju warto wypić herbatę z melisy :).
 
7. Miód.

Jako osładzacz szybko przychodzących wieczorów. A, że do tego ma właściwości wzmacniające odporność to tylko korzystać. O jego licznych walorach już pisałam wcześniej: Rodzaje miodu  i 
Miód - płynne złoto.

8. Czekolada.

A czemu by nie? Zawiera magnez, uwalnia endorfinki, sam smak daje tyle przyjemności, że nic tylko parę kostek warto mieć w zanadrzu ;)

Dziś mnie właśnie napadło...
aptekareczka

Komentarze

Popularne

Tulipanoza...

 - Da mi pani coś na tulipanoze? Młody facet, ciągnący za sobą żonę z małym dzieckiem, wchodzi pewnym krokiem, z takim oto pytaniem na ustach. Na dzień dobry. - A co to jest tulipanoza? Bo ja nie wiem... - Przyznałam się pacjentowi lekko zaniepokojona tą niewiedzą na temat być może bardzo poważnej choroby, która jegomościa dotknęła. Pomyślałam po cichu: "jakaś nowa choroba weneryczna czy co??" ( Nie wiem dlaczego tak mi się skojarzyło... ;)) - No uczulenie na tulipany. - Odpowiada on patrząc na mnie. Dziewczyna prychnęła, uśmiechając się pod nosem. - Hm, nie słyszałam o tulipanozie szczerze mówiąc. Mogę panu dać coś ogólnie przeciw uczuleniom. Tabletki na alergię, maść jeśli ma pan wysypkę. - Ja nie mam jeszcze nic ale koleżanki, co pracują przy tulipanach mówiły, żeby coś wziąść. Ale niee, to jak pani nie wie co to jest, to niech pani nic nie daje. Najwyżej się dopytam. Główkowałam nad tą tulipanozą, to mnie facet zaskoczył! Wszedł szef. Zapytam może on mądrz...

Jodyna i płyn Lugola. Apteczka pierwszej pomocy (2).

Jodyna Jednym z najstarszych leków odkażających jest Jodyna. Ciemnobrunatna ciecz, sprzedawana w małych, szklanych, ciemnych buteleczkach. To 3% SPIRYTUSOWY roztwór jodu z jodkiem potasu. Kiedyś wykonywano go w aptekach w recepturze, teraz jest produkowany już przemysłowo. 1. Zabójczo działa na bakterie, grzyby, wirusy. 2. Dezynfekuje zranienia i otarcia, ale nie można stosować jodyny na otwarte rany (np.: cięte). 3. Może być stosowana do walki z trądzikiem. Kiedyś stosowano jodynę w gabinetach kosmetycznych, rozcieńczano ją z wodą i takim roztworem przemywano twarz. Skóra była dezynfekowana i przez to zmniejszała objawy trądziku. Ciekawostką jest to, że równomiernie nałożony na skórę, roztwór z jodyną nadaje opalony odcień - co panie wykorzystywały kiedyś zamiast samoopalaczy. Wadą jest to, że może zabarwiać skórę na brudnawy, żółtawo - pomarańczowy  kolor i pozostawia smugi Ponadto jod wchłania się do organizmu i może uczulać, a jego nadmiar prowadzi do ...

Jak dbam o odporność mojego dziecka.

Odkąd zostałam mamą coraz częściej zwracam uwagę na zdrowe odżywianie i naturalne metody leczenia. Gdy moje dziecko ma katar czy jest przeziębione staram się stosować przede wszystkim jak najmniej leków, dlaczego? Otóż małe dziecko nabywa swoją odporność poprzez kontakt z bakteriami i wirusami, organizm musi nauczyć się z nimi walczyć.  Bardzo ważne jest karmienie piersią, wiadomo bez zmuszania do tego matki i w miarę jej możliwości. Mleko matki zwłaszcza w tych pierwszych 3 miesiącach daje dziecku już częściową odporność korzystając z przeciwciał matki.  Następnie to szczepienia dziecka. Inne sposoby to zdrowe odżywianie, co pozwala na dostarczenie witamin, minerałów. Warzywa od dziadka czy cioci z ogródka, zupy gotowane przeze mnie, soki domowej roboty z aronii, bzu czarnego, malin, kompoty z jabłek.  Oczywiście podawanie dodatkowo witaminy D, która wpływa na przyswajanie wapnia, budowę kośćca, zębów i odporność. Bardzo dużo spacerów czy to zimą c...